1. Panie, Twój krzyż to miłość żarliwa, aż po cierpienie
Panie, Twój krzyż to ofiara, jakiej nie godzien jest żaden człowiek
Przelałeś za mnie swą bezcenną krew,
dla mnie warta była trzydzieści srebrników.
Teraz, Panie, już wiem, jak mnie kochasz,
więc w podzięce
Ref. Tak bym chciała zebrać w dłonie barwne kwiaty wszystkich łąk
I położyć Ci pod stopy, abyś tylko po nich szedł.
Lecz ja jestem marny grzesznik, który podłym życiem swym,
w tę koronę na Twej głowie co dzień wplata nowy cierń...
Chcę być Panie Weroniką, co ociera Tobie twarz,
przez tłum dzielnie się przeciska, by w cierpieniu ulżyć Ci,
Lecz gdy widzę, jak upadasz i o pomoc błagasz mnie
Wtedy się odwracam, szepcząc cicho: "nie znam Cię"